Pod względem jakościowym dorobek tego pana jest bardzo nierówny. Z jednej strony mamy realistyczny i przejmujący obraz wojny w "Black Hawk Down", z drugiej tandetny "Armageddon". Filmy, które Jerry produkuje razem z braćmi Scott to zazwyczaj udane obrazy. Do tego ma na koncie ciekawe seriale o profilu kryminalnym/sensacyjnym.
Niestety owoce jego współpracy z p. Bay'em to przykład kina rozrywkowego pozbawionego jakichkolwiek ambicji. Do tego kino akcji/przygodowe klasy B - Skarb Narodów , Lot Skazańców, Król Artur etc.
I właśnie za to lubię tego gościa. Jak idę na "jego" film przygodowy, to wiem, że będę się dobrze bawił [np. Piaski czasu, które są o klasę lepsze od Starcia Tytanów]. Dla mnie jego nazwisko to gwarancja jakości